poniedziałek, 16 maja 2011

Smacznie i zdrowo

Tort wegetariański wiosenny

Autorem artykułu jest Maria Romanowska



Tort wegetariański wiosenny to kolejny tort wegetariański z tanim i prostym nadzieniem, w skład którego wchodzą m.in. rzodkiewki, ogórek i koperek, czyli taki wiosenny: pachnący świeżością i cieszący oczy kolorami.



Torty kanapkowe są doskonałym pomysłem na różne uroczystości rodzinne. Smakuje nie tylko dorosłym, ale także dzieciom. Do przełożenia tortów wykorzystujemy wiele produktów, szczególnie sezonowych. Dekorujemy je kolorowymi owocami i warzywami, a na wiosne nowalijkami.

Przepis na chlebek:
1 sztuka pieczona w tortownicy 21 cm.

Składniki:
25 g drożdży
4 dl mleka
1,5 szklanki mleka (4 dl)
1 łyżka oleju lub rozpuszczonej margaryny
pół łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
4,5 szklanki mąki (11 dl)

1. Rozkruszyć drożdże w misce.
2. Zagrzać mleko z olejem do 36 stopni. Rozrobić z drożdżami. Dodać sól i cukier.
3. Wyrobić ciasto: ręcznie lub w robocie. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut.
4. Wyrobić szybko i włożyć do tortownicy (zajmuje połowę objętości). Można jeszcze potrzymać ze 20 minut, ale ja najczęściej od razu piekę, bo wszyscy w domu czekają na produkt końcowy.
5. Piec koło 30-40 minut w temperaturze około 200 stopni.
6. Wyjąć, wystudzić i pokroić na 3-4 warstwy, jak zwykły tort. Aha! Jeszcze ważna rzecz: można odkroić twarde części z góry bochenka i z boków.


Nadzienie
3 jajka ugotowane na twardo i posiekane

pęczek posiekanych rzodkiewek

posiekany ogórek

pół papryki czerwonej lub żółtej pokrojonej w drobną kostkę

posiekany koperek (2-3 łyżki)

sól, pieprz

2 dl śmietany 18 proc.2 dl majonezu

1. Połączyć jajka z rzodkiewką, ogórkiem, papryką i koperkiem.

2. Majonez wymieszać ze śmietaną.

3. Połowę majonezu wmieszać w nadzienie, którym przełożyć krążki chleba.

4. Resztą majonezu posmarować wierzch i boki tortu.

5. Udekorować według własnego poczucia estetyki.

IMGP1843

---

Kuchnia wegetariańska


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Coś nowego - zupa z płatkami zbóż

Treściwa zupa z płatkami zbóż

Autorem artykułu jest grzegorz kanczugowski



Ciekawy przepis na zupę, która jest niezłą alternatywą dla wyświechtanych, tendencyjnych zup, które nam się już zwyczajnie przejadły. Zupa jest bezmięsna a treściwa. Na podstawie pewnej bazy oraz odrobiny własnej inwencji powstał przepis nowy, który szybko zagościł w naszym domu na stałe. Zupa jest świetna w smaku!

Dziś chciałem państwu zaprezentować ciekawy przepis na zupę, która choć do naszej kuchni trafiła dość przypadkowo, to jednak zadomowiła się całkiem szybko w naszym stałym menu i cieszy się niezłym wzięciem.

Przepis "baza" znajduje się w książce pt. "Ewangelia zdrowia" pod tajemniczą nazwą "zupa mungo". Na podstawie tej bazy oraz odrobiny własnej inwencji powstał przepis nowy, który szybko zagościł w naszym domu na stałe. A więc zaczynamy:

Składniki:

czosnek (5-6 ząbków)papryka (1-2 szt)pomidory (w puszcze bez skórki oraz najlepiej bez kwasku cytrynowego, wszak szkodzi, albo własne pomidory zaprawiane w całości)marchew, pietruszka, seler, por, lubczyk, ziele angielskie, liść laurowy i wszelka nać jaka się nawinie (dobrze jest mieć w zamrażalniku posiekaną nać) - z tego wszystkiego zrobimy prosty bulionpłatki zbóż (wybór dowolny, mogą być np. płatki żytnie z owsianymi)opcjonalnie kukurydza konserwowasiemię lnianesezamkoncentrat pomidorowyprzyprawy

Przygotowanie

Na początek wstawiamy bulion. Gdy warzywa się gotują, kroimy czosnek na plasterki grubości ok. 1,5mm :). Kroimy paprykę np. w kostkę, oraz przygotowyjemy sobie pomidory (również krojąc je w kostkę). Zanim przejdziemy dalej, przygotowujemy sobie na boku płatki zbóż. W tym celu wsypujemy je do miseczki czy talerza, mieszamy z nimi siemię lniane oraz sezam i zalewamy gorącą wodą tak, by woda jedynie pokryła płatki. Robi się to po to by płatki nie sklejały się w dalszej fazie. Przy okazji siemię lniane i sezam zmiękną. Talerz z płatkami możemy już odstawić na bok, bo będzie nam on potrzebny dopiero przy końcu.

Pokrojony czosnek zaczynamy podsmażać na oliwie lub oleju z pestek winogron lub klarowanym maśle, jak kto woli. Po kilku chwilach (aby nie spalić czosnku) dodajemy pokrojoną paprykę. Dusimy ok. 10 minut, tak, aby papryka była nie do końca miękka, dodajemy następnie skrojone pomidory i dusimy to wszystko razem. Gdy nasza duszonka ma się już dobrze (czyli duszone razem jeszcze przez ok 5-10 min), zalewamy to wszystko bulionem i zostawiamy aby się łądnie zagotowało (możemy teraz też wrzucić kukurydzę jeśli lubimy). W międzyczasie warzywa, które odsączyliśmy z bulionu kroimy na drobne kawałeczki wedle uznania (można w kostkę, w talarki, w paseczki itd...). Pokrojone warzywa dodajemy do gotującej się zupy, dodajemy również nasz wypełniacz czyli płatki zbóżowe. Jeśli zupa jest np za rzadka (a ta zupa ma w zamyśle stanowić treściwe danie) można dosypać otrębów zbożowych.
Pozostało jej doprawienie, czyli sól, pieprz, koncentrat. Dobrym pomysłem na przyprawienie tej zupy mogą być przyprawy arabskie, albo indyjskie. Osobiście w pamięci mej zapadło wydanie tejże zupy przyprawionej a'la tandori masaala.
Smacznego i treściwego posiłku!

---

Dinozaur

www.zyjdobrze.cba.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z serii ciekawostek ;)

Boćwina, czyli burak liściowy

Autorem artykułu jest Andrzej K



W tym artykule pragnę przedstawić państwu mało znany w Polsce gatunek, a mianowicie, odmianę Lukullus, buraka liściowego. Jego uprawa nie wymaga większego wysiłku, więc do swojego warzywniaka może wprowadzić go nawet laik.

Boćwina
Jest ona dwuletnią rośliną o gładkich lub marszczonych liściach, które wraz z ogonkami są jadalne, zbiera się je od września do listopada. Można się nią zajadać jak szpinakiem, chociaż liście boćwiny są mniej delikatne. Ogonki które mogą być białe lub czerwone, możemy zjadać zarówno razem jak i osobno.

Uprawa
Boćwina ma takie same wymagania jak burak ćwikłowy. Nasiona wsiewamy do gruntu od połowy kwietnia do połowy czerwca w zależności od planowanego zbioru. W Polsce jest rośliną mało rozpowszechnioną. Praktycznie uprawiamy tylko jedną odmianę tej rośliny, która jest zarówno rośliną jadalną jak i ozdobną. Ponieważ jej wielkie liście o długości 70 cm, a szerokości około 30 cm są ozdobione często w czerwone żyłki, w zestawieniu z takimi warzywami jak np. kabaczkiem lub bazylią o czerwonych liściach, do tego dodajemy jeszcze kwiaty takie jak nasturcję i mamy gotową ozdobę naszego ogrodu warzywnego. Na pewno, kto wejdzie do takiego warzywniaka, wzrok skieruje na ten zestaw.

Zbiór
Naraz zbieramy nie więcej jak dwa liście zewnętrzne z jednej rośliny, co pozwoli nam zbierać liście przez całe lato gdyż liście odrastają. Pod rośliny kładziemy dobrze rozłożony kompost. Im lepiej i bardziej regularnie, będziemy nawozić tym więcej będziemy mieć liści i będą jeszcze piękniejsze. Liście boćwiny nie ścinamy nożem, tylko zrywamy palcami, tak delikatnie, aby nie uszkodzić schowanego między liśćmi stożka wzrostu. Gdy uszkodzimy stożek wzrostu, uniemożliwimy odnawianie się liści.

---

Inne artykuły dotyczące uprawy roślin znajdą państwo na blogu: http://drzewki.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z serii ciekawostek ;)

Szparagi

Autorem artykułu jest REX



Malowidła i rzeźby z IV tysiąclecia p.n.e. świadczą o tym, że szparagi już wtedy były znane w Egipcie i Grecji. W państwie rzymskim podawano je w każdym bogatym domu.

Szparag dziko rosnący spotyka się w Europie, Azji Mniejszej zachodniej Syberii o północnej Afryce. Uprawa szparaga może trwać 10-15 lat, a pierwsze plony można uzyskać po dwóch latach od rozpoczęcia uprawy.

Część podziemna szparaga jest trwała, natomiast część nadziemna w naszych warunkach klimatycznych rozwija się wiosną, a zamiera jesienią. Szparag zapada w spoczynek pod wpływem niskiej temperatury lub suszy. Część podziemna szparaga, zwana karpą składa się z kłącza i korzeni, które z niego wyrastają. Są one bardzo silne i jest ich bardzo dużo. Na powierzchni kłącza znajdują się pąki, z których wyrastają pędy. Mięsiste pędy, nazywane wypustkami, są częścią jadalną szparaga.

Jeśli wypustki rosną bez dostępu światła, są białe. Pod wpływem światła zabarwiają się one początkowo na kolor różowo-fioletowy, a potem zielony. Gdy pędy rosną dalej, to drewnieją i silnie się rozgałęziają. Dorastają zwykle do wysokości 2m. Warto wiedzieć, że widoczne na łodydze trójkątne przezroczyste łuski są przekształconymi liśćmi właściwymi dla szparaga. Natomiast wyrastające z kątów łusek pęczki drobnych zielonych igiełek są to przekształcone pędy boczne – gałęziaki.

Szparagi mają drobne, białawe, różowawe lub żółtawe kwiaty. Owocem jest szkarłatna, kulista jagoda.

Szparag jest ceniony ze względu na soczyste, delikatne wypustki. Wypustki mają małą wartość energetyczną, zawierają natomiast dużo witamin z grupy B, w tym PP, także witaminę C oraz wapń, fosfor, żelazo, kobalt. Zielone wypustki zawierają prowitaminę A. Szparagi mają nieco więcej białka niż większość innych warzyw.

Najlepsze są świeże wypustki, gdyż bardzo szybko po zbiorze pogarsza się ich smak, głównie wskutek zmiany stosunku cukrów do kwasów i zwiększenia się włóknistości.

Szparag jest uznawany za roślinę leczniczą ze względu m.in. na zawartość asparaginy, która działa pobudzająco na pracę nerek i reguluje gospodarkę wodą organizmu.

Szparagi należy sadzić w miejscu ciepłym, słonecznym i osłoniętym. Uzyskuje się wtedy wcześniejszy plon, a wypustki są lepszej jakości. Nie powinno się sadzić karp, zwłaszcza szparagów zielonych, w rejonach późno występujących przymrozkach oraz w obniżeniu terenu, gdzie występują zastoiska mrozowe.

Szparagi bielone najlepiej uprawiać na glebie, która się szybko nagrzewa tj. piaszczystej o podłożu gliniastym albo na bardzo piaszczystej glebie gliniastej. Do uprawy szparagów zielonych nadają się wszystkie gleby gliniaste w dobrej kulturze. Nie należy jednak sadzić karp na glebach ciężkich, zimnych, o wysokim poziomie wód gruntowych.

Miejsce pod szparagi powinno być przygotowane już w roku poprzedzającym sadzenie karp. Glebę należy przede wszystkim odchwaścić, zwłaszcza z chwastów wieloletnich (perz, powój). Na jesieni nawozi się glebę obornikiem w ilości 60-80 kg lub kompostem w ilości 100 kg na 10 m2. Następnie glebę należy głęboko przekopać (40-50 cm) i dodać jeszcze około 0,5 kg soli potasowej na 10m2. Jeśli gleba jest kwaśna, to w roku poprzedzającym sadzenie karp trzeba ją zwapnować, stosując nawóz wapniowy węglanowy. Wapnowanie należy wykonać wczesną jesienią.

Materiałem wyjściowym do założenia szparagarni są karpy (jest to podzielna część szparaga), które uzyskuje się z nasion. Produkcja karp jest stosunkowo trudna, toteż lepiej kupić je w sklepie ogrodniczym. Zawsze kupujemy więcej roślin niż nam potrzeba. Rośliny zapasowe należy zadołować. Karpy szparagów najlepiej posadzić wzdłuż granicy warzywnika. Rząd szparagów zajmuje pas szerokości mniej więcej 1,5 m. Do założenia szparagarni najlepsze są rośliny jednoroczne. Powinny one mieć 7-8 grubych mięsistych korzeni i zdrową karpę z 4-5 grubymi pąkami. Do sadzenia karp przystępuje się wiosną tj. od końca marca do połowy kwietnia. Można sadzić później, ale wzrost świeżo posadzonych karp jest wtedy słabszy. Najlepiej jeśli rzędy będą przebiegać w kierunku północ-południe.

Jesienią w miejscu przeznaczonym pod szparagi zielone wykopujemy co 1,25 m bruzdy szerokości 40 cm i głębokości 20-25 cm. Wykopaną ziemię odkładamy z obu stron bruzdy w wały. Na dnie bruzdy, co 40 cm, usypujemy kopczyki. Wysokość kopczyka musi być taka, aby po posadzeniu karpy wierzchołek szczytowego pąka znajdował się 10-15 cm poniżej powierzchni zagonu. Korzenie roślin trzeba rozłożyć równomiernie na kopczykach.

Warto wiedzieć, że młode pączki szparagów formują się zwykle w jednym kierunku w stosunku do starszej części karpy. Kierunek wzrostu można rozpoznać po zaschniętych resztkach zeszłorocznych pędów. Karpy należy sadzić zgodnie z kierunkiem rozrastania się kłącza. Natomiast jeśli nie zastosujemy się do tego zalecenia, to w ciągu następnych lat pędy będą wyrastać z różnych stron bruzdy. Po rozłożeniu korzeni karpy na kopczyku przykrywamy ziemią tak, aby pąki pędów były przykryte 3-4 cm warstwą ziemi i starannie obciskamy.

Szparagi bielone sadzimy tak samo, z tą różnicą, że odległość między rzędami powinna być większa i wynosić 1,5 m, a odległość między roślinami w rzędzie 50 cm; głębokość bruzdy powinna wynosić 30 cm. Wierzchołek szczytowego pąka powinien znaleźć się na głębokości 20 cm poniżej powierzchni ziemi. Tak posadzone karpy wydadzą pędy pod koniec maja.

Przez cały okres wegetacji należy pamiętać o odchwaszczaniu i podlewaniu w miarę potrzeby. Rośliny wymagają nawożenia pogłównego azotem. Nawożenie takie stosujemy trzykrotnie: po ukazaniu się pędów, w połowie lipca i w połowie sierpnia.

Co 2-3 lata szparagarnię należy nawieźć obornikiem lub kompostem. Nawozy te wprowadza się do gleby podczas jesiennych prac. Jeśli niektóre rośliny nie przyjęły się, to wykopujemy karpy i sadzimy zadołowane rośliny zapasowe. Uzupełnianie brakujących egzemplarzy jest konieczne dlatego, że dobrze plonuje tylko taka szparagarnia, która jest złożona z roślin w tym samym wieku. Rośliny zapasowe sadzimy zwykle na początku lipca, a po posadzeniu obficie podlewamy. Jesienią w pierwszym i drugim roku po posadzeniu wszystkie pożółkłe części roślin wycinamy sekatorem tuż nad ziemią i palimy, aby zniszczyć zarodniki grzybów chorobotwórczych oraz szkodniki.

Glebę między rzędami płytko przekopujemy, aby nie uszkodzić korzeni. W ciągu całego drugiego roku regularnie ją odchwaszczamy i płytko spulchniamy.

Jeśli chcemy uprawiać szparagi bielone, wiosną trzeciego roku uprawy, gdy gleba jest już wystarczająco mocno nagrzana, zaczynamy usypywać wały. Do tego celu nadaje się ziemia z międzyrzędzi. Aby uformowane wały były równe, trzeba na końcach rzędów wbić słupki i naciągnąć sznurek. Wał powinien mieć wysokość 20-25 cm, a szerokość 0,5 m. Ziemia przeznaczona do usypywania wałów nie może zawierać kamieni i być zbrylona, gdyż uniemożliwi to wzrost prostych wypustem. Uformowany wał trzeba wyrównać grabiami i uklepać łopatą lub deseczką. Bardzo ważne jest dokładne uklepanie i wygładzenie ziemi, gdyż moment wybijania wypustem poznaje się po pękaniu ziemi na powierzchni wału. Białe wypustki można uzyskać tylko wówczas, gdy nie zdążą się one przebić na powierzchnię i zabarwić pod wpływem światła. Ziemię ostrożnie odgarnia się i ostrym nożem wycina wypustki tak, aby nie uszkodzić karpy i sąsiednich wypustek. Po wycięciu ich nagarnia się natychmiast ziemię, formuje wał i ponownie go wygładza. Wypustki rosą bardzo szybko, toteż zbiera się je dwa razy dziennie: rano i wieczorem.

Można też zbierać wypustki zielone, co jest dużo łatwiejsze, gdyż nie wymaga usypywania wałów, a rośliny rosną na płaskich zagonach. Wypustki zielone wycina się tuż pod powierzchnią ziemi w momencie, gdy osiągnęły mnie więcej 15-20 cm wysokości. Należy uważać, aby podczas ciepłych dni łuskowate liście na główkach szparagów nie rozluźniły się. Szparagi zielone zbiera się raz dziennie lub raz na dwa dni.

Zebrane szparagi należy spożywać jak najszybciej. Jeśli jest konieczne ich przetrzymywanie, to najlepiej zawinąć je w wilgotny papier, ustawić ponownie w pojemniku i pozostawić w temperaturze 0 stopni C. Mogą być przechowywane do 10 dni.

Należy pamiętać, aby nie wyczerpać za mocno młodych roślin, w pierwszym roku uprawy zbiór kończymy 1 czerwca, natomiast w następnych latach do 20-24 czerwca. Zbyt późny zbiór obniża plon w następnych latach, pogarsza jego jakość i skraca czas trwania plantacji.

Po zakończeniu zbioru szparagów bielonych trzeba rozsypać wały. Należy to robić bardzo ostrożnie, aby nie wyłamać wyrastających pędów.

Nawet po zakończeniu zbiorów glebę w szparagarni trzeba odchwaszczać.

Plonowanie szparagów można przyśpieszyć o 8-10 dni przykrywając wały przezroczystą folią. Dzięki przykryciu temperatura gleby jest wyższa o kilka stopni niż w glebie bez przykrycia. Wypustki zaczynają wcześniej rosnąć. Folię nakłada się na początku kwietnia i pozostawia ją przez 3-4 tygodnie. Jej brzegi trzeba przysypać ziemią. Zbiór wykonuje się po odchyleniu folii.

---

http://abcogrodnika.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z serii ciekawostek ;)

Endywia

Autorem artykułu jest REX



Endywia jest rośliną jednoroczną, zielną, zbliżoną do cykorii. Należy do roślin złożonych. Pochodzi z Indii Wschodnich. Częścią jadalną endywii jest rozeta liściowa.

Wartość odżywcza tego warzywa jest bardzo duża, ponieważ zawiera ono więcej niż sałata soli mineralnych i prowitaminy A oraz witamin, B1, B2 i C. Endywię spożywa się na surowo. Smak ma gorzkawy, ale przyjemny.

Endywia należy do roślin o małych wymaganiach klimatycznych, dobrze znosi chłody, a nawet lekkie przymrozki. Jednakże długotrwała susza, upały lub brak światła źle wpływają na wzrost endywii. Okres jej wegetacji jest dość długi i wynosi około 20 tygodni. Wymagania glebowe endywii są znacznie większe niż sałaty. Wymaga ona gleb próchniczych, niezbyt zwięzłych, dobrze przepuszczalnych, o odczynie obojętnym.

Uprawa endywii jest podobna do uprawy sałaty. Można ją uprawiać zarówno z siewu wprost do gruntu, jak i z rozsady wyprodukowanej na rozsadniku. Okres przygotowania rozsady trwa około 6 tygodni.

Endywię można używać nie bieloną – do spożycia bierze się wówczas tylko liście wewnętrzne. Często jednak stosuje się bielenie. W tym celu na 2 tygodnie przed zbiorem wybiera się rośliny dobrze wyrośnięte i związuje liście w górnej części sznurkiem, rafią lub słomą tak, aby nie dopuścić światła do środkowych liści rozety. Czynność tę wykonuje się w dniu pogodnym, aby liście były suche, w przeciwnym bowiem razie rozety łatwo gniją. Liście wewnętrzne, pozbawione światła, stają się żółte i wolne od goryczy. Zewnętrznych liści zielonych i gorzkich, zwykle się nie używa.

Po wybieleniu roślin należy przystąpić natychmiast do zbioru, ponieważ rozety liściowe łatwo gniją. Endywia nie nadaje się również do przechowywania

---

http://abcogrodnika.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z serii ciekawostek ;)

Szczypiorek

Autorem artykułu jest REX



W stanie dzikim szczypiorek jest spotykany w całej półkuli północnej. Szczypiorek świetnie zastępuje cebulę w okresie wczesnowiosennym i wiosennym.

Częścią jadalną szczypiorku są cienkie, delikatne liście, które zawierają witaminę C, prowitaminę A i olejki eteryczne. Szczypiorek jest bogatym źródłem soli mineralnych (potasu, sodu, wapnia, magnezu, fosforu). Olejki eteryczne nadają mu specyficzny smak i zapach. Jest popularną przyprawą kuchenną, która ze względu na łatwość uprawy może być spożywana w stanie świeżym przez cały rok.

Szczypiorek ma małe wymagania klimatyczne i glebowe. Dobrze rośnie w temperaturze 15 stopni C, na stanowisku półcienistym, w glebie o umiarkowanej wilgotności. Na glebie suchej – rośliny oprócz mniejszego przyrostu masy zielonej, wytwarzają liście mniej soczyste i ostrzejsze w smaku.

Szczypiorek udaje się na wszystkich typach gleb w miarę żyznych i umiarkowanie wilgotnych, najlepiej jednak rośnie na glebach piaszczysto-gliniastych, o dużej zawartości próchnicy. Odczyn gleby dla szczypiorku powinien być obojętny – jeśli jest kwaśny – należy glebę zwapnować.

Szczypiorek jest rośliną trwałą i zajmuje to samo miejsce przez kilka lat. Dlatego wymaga stanowiska bardzo dobrze odchwaszczonego, zwłaszcza bez perzu, który bardzo łatwo przerasta kępy szczypioru i wówczas trudno go usunąć. Szczypiorek korzystnie reaguje na nawożenie organiczne.

Szczypiorek można uprawiać z siewu wprost do gruntu, z rozsady i z podziału kępek. Przy uprawie z siewu bezpośrednio do gruntu nasiona wysiewa się na przełomie marca i kwietnia lub w lipcu. W uprawie z rozsady nasiona wysiewa się w marcu do skrzynki. Skrzynka powinna być ustawiona na parapecie okiennym w temperaturze około 10 stopni. Ziemia powinna by c umiarkowanie podlewana. W maju rozsadę sadzi się na miejsce stałe, po kilka roślin w jedno miejsce.

Przez podział kępek szczypiorek rozmnaża się na wiosnę lub w sierpniu. Istniejące już parę lat kępki wykopuje się i każdą dzieli na kilka części. Plonowanie szczypiorku można przyspieszyć o 1-3 tygodni przez przykrycie zagonu folią perforowaną lub niskim tunelem foliowym w połowie marca po rozmarznięciu gleby. W czasie wegetacji należy szczypiorek przycinać, a przynajmniej usuwać pędy kwiatowe.

---

http://abcogrodnika.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z serii ciekawostek ;)

Kuchnia na europejskim poziomie

Autorem artykułu jest Li Li



Dania wykonywane po mistrzowsku, z prawdziwym kunsztem a do tego bardzo smaczne – to codzienność w każdej kuchni francuskiej. Francuzi niezwykle dużo czasu poświęcają na przygotowywanie posiłków traktując to zajęcia niemal jak rytuał.

To co niewątpliwie wyróżnia kuchnie francuską jest różnorodność dań, która zaprzecza ogólnie przyjętemu stereotypowi. Dla wielu osób do dziś kuchnia francuska kojarzona jest z żabimi udkami, ślimakami, serami czy bagietką. Niezaprzeczalne jest jednak, że w Europie (i nie tylko) Francuzi stali się kulinarnymi pionierami. Kuchnia francuska wywarła wielki wpływ na inne kuchnie które w pewnym sensie zaczęły rywalizować między sobą.

We Francji, w ciągu dnia spożywane są trzy główne posiłki: śniadanie (petit dejeuner), obiad (dejeuner) oraz kolacja (diner). Śniadanie jest dosyć „ubogie” – spożywa się głównie rogaliki lub bagietkę z masłem lub dżemem oraz kawę. Z kolei obiad i kolacja są prawdziwymi ucztami. Obowiązkowo do posiłków podaje się wino. I tu wybór jest niezwykle duży. Francuzi produkujący rekordowe ilości wina są wzorcem dla innych krajów. Do najbardziej znanych należy zaliczyć Bordeux oraz Cotes du Rhone. Cechą wyróżniającą państwo Franków są także sery, które spożywa się po dobrym obiedzie . Niektórzy twierdzą że jest ich tyle ile dni w roku. Jednakże ich liczba jest znacznie większa bo ok 500. Najbardziej znane to: camembert, brie i roquefort. Sery mają różne kształty oraz niezwykle intensywne zapachy.

Sztuką jest także właściwe podanie posiłków używając odpowiedniego serwis obiadowy. Każdy posiłek lepiej smakuje gdy jest podawany na pięknej zastawie. Warto również zadbać o odpowiednie dobranie akcesoria kuchenne, które bez wątpienia pomogą w przygotowaniu każdego posiłku.

---

Zobacz także:
- system centralnego odkurzania
- wczasy na Krymie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czas grillowania

Czas grillowania

Autorem artykułu jest Agnieszka Pilecka



W przydomowym ogrodzie, na tarasie, spotykając się z najbliższymi, sąsiadami zza płotu można już miło spędzić wolne chwile. Rozpoczęły je przede wszystim święta wielkanocne i majówka. A pogoda ku temu sprzyja.

Grill jest paleniskiem na węgiel drzewny, wyposażonym w ruszt w którym piecze się potrawy bez użycia tłuszczu. Ze zwykłego grilla nawet, można stworzyć prawdziwą ucztę. A nadchodzący czas lepszej pogody jest ku temu sposobnością.

Nastała wiosna i czas spotkań towarzyskich na świeżym powietrzu. Propozycji przygotowywanych potraw jest całe mnóstwo. Bo grillować można wszystko – począwszy od surowych mięs, marynowanych, poprzez dodawanie różnych przypraw, całą serię gatunków ryb, warzywa, a nawet owoce, bo często warto dodać ananasa, awokado a pyszna kuchnia to przede wszystkim kolorowa, smaczna kuchnia. Podajmy do tego wiosenne sałatki z nowalijek i już jest uczta warta królewskiej rangi.

Łatwe w przygotowaniu pałki kurczaka, szczególnie w wersji pikantnej. A do smaku dodać można sos sojowy, kolendrę, czosnek czy też kminek. Przygotowanie dań nie zajmuje więcej jak 30, 40 minut. Niektóre potrawy powinno się zamarynować.

Do potraw mięsnych można podać sałatkę, nadchodzi czas świeżej białej kapusty, wszelkich nowalijek; smaczna jest do tego grillowana papryka wszelkich kolorów, pieczarki z rusztu, a nawet grillowana kukurydza.

Sałatki z młodych ziemniaków staną się wkrótce hitem wiosennego sezonu. Niedługo pojawi się także fasolka szparagowa, pory, świeże selery, sałaty, botwinka, no a przede wszystkim zasmakuje nam świeży wiosenny posiekany szczypiorek.

Pamiętajmy o dodatkach takich jak przyprawy, ale i ocet winny, oliwa, przede wszystkim ta z oliwek; natka pietruszki, sól ale i cukier. Doskonałym podkreśleniem smaku będzie również białe wino czy nawet piwo. Masełko, musztarda, ketchup uzupełnią smak grillowanych potraw.

Schab, wieprzowina, wołowina, kurczak w każdej postaci i przepyszne żeberka stanowią kanwę grillowanych potraw. Chcąc je doprawić nie brakuje na polskim rynku firm oferujących gotowe przyprawy i sosy do przygotowywanej potrawy wnoszące smak i nadające konsystencję.

Popularne formę stanowią szaszłyki, roladki, przede wszystkim filety.

Jak widać wiosna z grillem obfituje w smakołyki. Nawet osoby które planują dietę w tym okresie nie muszą obawiać się grillowanych potraw, nie wszystko przecież tuczy. A zasmakować takich nowostek na pewno warto!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gulasz drobiowy z borgacza

Gulasz drobiowy z bogracza

Autorem artykułu jest nortpol



Bogracz to pewien rodzaj kociołka w formie garnka. Zawiesza się go nad ogniskiem na specjalnym trójnogu. Trójnóg może być kuty ze stali , ale równie dobrze w warunkach polowych można go wykonać z dużych gałęzi.


Wiele osób uważa , że bogracz to nazwa potrawy. Nic bardziej mylnego !

Bogracz jest to inaczej kociołek węgierski i można wyróżnić dwa typy takich garnków. Pierwszy rozszerza się ku górze i często gotowany jest w nim gulasz drobiowy, wieprzowy lub węgierski natomiast drugi kociołek zwęża się ku górze i najczęściej stosuje się go podczas gotowania zupy rybnej, czyli halaszle. Osobiście polecam pierwszy rodzaj. Można w nim gotować naprawdę rozmaite potrawy.

Gulasz drobiowy gotowany w bograczu:

- piersi z kurczaka

- papryka żółta, czerwona i zielona

- cebula

- marchewka

- ziemniaki

- papryka słodka mielona

- woda

- pieprz

- kostki rosołowe

- majeranek

- koncentrat

- olej

- cukinia

- pomidory

Do kociołka lejemy trochę oleju i jak będzie gorący, dorzucamy piersi z kurczaka oraz cebulę. Smażymy około 15 min, następnie dolewamy tyle wody żeby piersi były zakryte. Dusimy około 20 min dodając w trakcie majeranek, pieprz, kostki rosołowe, ziemniaki pokrojone w kostkę oraz marchewkę w talarki. Dusimy około 15 min i dodajemy koncentrat oraz pomidory obrane ze skórki i pokrojone w kostkę. Dusimy kolejne 10 min. Następnie wrzucamy paprykę oraz cukinię i dusimy aż warzywa będą miękkie.

Nie podaję proporcji ponieważ każdy ma inny smak i najlepiej dobrać ilość warzyw oraz przypraw według własnych upodobań.

W bograczu można przyrządzać również dania wegetariańskie. Wystarczy odrzucić mięso i ugotować np. wspaniałe wegetariańskie leczo z samych warzyw.

---

Rogala Beata www.grillobranie.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pierś z kaczki w sosie borówkowym

Pierś z kaczki w sosie borówkowym

Autorem artykułu jest JURA ARONIi



Gotowanie nie zawsze musi być przykrą koniecznością, ale może stanowić wspaniałą odskocznię od codziennych problemów. Kuchnia polska raczej nie uchodzi za najbardziej zdrową, ze względu na dużą ilość kalorii i tłuste potrawy, jednak niektóre propozycje potraw warte są wypróbowania.

Składniki

80 dag piersi z kaczki (ze skórką)

2 łyżki przecieru z borówek

4 winne jabłka

8 małych cebulek (najlepiej szalotek )

1,5 szklanki rosołu

4 łyżki kwaśnej śmietany

3 łyżki oleju

2 łyzki mąki ziemiaczanej

2 łyżeczki octu wynnego lub sok z jednej cytryny

3 gałązki świeżego tymianku lub łyżka suszunego, sól, pieprz według uznania

Wykonanie :

Mięso umić, osuszyć, natrzeć solą i pieprzem. Cebulki obrać, przekroić na połówki. Na patelni mocno rozgrzać olej, podsmażyć na nim piersi kaczki z obu stron, tak aby się zarumieniły. Na patelnię wrzucić połówki cebulek, smażyć wszystko jeszcze przez chwilę. Podlać odrobiną rosołu, zmiejszyć ogień, dusić około 15-20 minut, w trakcie duszenia podlewać resztą rosołu. Obrać jabłka, wyciąć z nich gniazda nasienne, pokroić w cienkie krążki. W rondelku zagotować pół szklanki wody z sokiem cytrynowym lub octem winnym, wrzucić jabłka, dusić około 5 minut. Piersi z kaczki zdjąć z patelni. Mąkię ziemniaczaną rozprowadzić śmietaną i dolać do sosu ze smażenia. Zagotować, wymieszać z borówkami i szczypta tymianku. Doprawić sola i pieprzem. Mięso pokroić w plastry, ułożyć na półmisku, obłożyć jabłkami, polać sosem.

Smacznego :):):)

---

http://koronapolska.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl